środa, 31 października 2012

HALLOWEEN

Wiem że to pogańskie święto, ale chyba można się raz na rok troszkę zabawić ? :D
Dziś na angielskim mieliśmy ubaw. (pani od angielskiego jest naszą wychowawczynią). Rozmawialiśmy o lampionach z dyni, czyli Jack Pumpkinhead. Chłopacy cały czas się zabawiali, a pani powoli traciła do nich cierpliwość. Jedliśmy takie okropnie kwaśne cukierki, a jeden z nich włożył 5 naraz i tylko lekko się skrzywił. Bo czego się nie robi dla popularności w naszej okropnie... yyy... Jak to się mówi ? Aha, rywalizującej ze sobą klasie.

To bye !!

piątek, 28 września 2012

Zmiana na jesień

Kontynuacja poprzedniego posta :D

Postanowiłam dzisiaj zmienić kolorystykę na jesienną, bo chyba już czas, no nie ? :) A tak poza tym to mam wrażenie że piszę sama do siebie. Czasami ktoś tu wejdzie, przeczyta tytuł najnowszego posta i pójdzie. Czytam kilka blogów i komentuję, ale mojego bloga nikt nie czyta. Szkoda :(

niedziela, 23 września 2012

Witaj jesień !

Siemka !

Dzisiaj pierwszy dzień jesieni. U mnie kaloryfery nie grzeją, jest okropnie zimno. Co prawda świeci słońce, ale w ogóle nie grzeje. A kolorystyka bloga nadal zielona. :D

Mój Guma w miarę się jeszcze trzyma, nie wygląda żeby wybierał się na drugi świat. Ze względu na coraz niższą temperaturę, widzę że więcej śpi. Ostatnio zmieniałam mu trociny, i przy okazji troszkę się z nim pobawiłam. Był w miedniczce, a ja dawałam mu kapcie, jedzonka itp. A jego nowym przysmakiem okazały się... ŻELKI xD

Uprzedzam, że notki tutaj będę pisać co dwa, trzy tygodnie jak mi się zachce także nie złościć się na mnie. ;) Jak chcecie być na bieżąco, jak już wcześniej pisałam, zapraszam na KPP. ;)

Jutro na polaku przerabiamy pierwszą lekturę, a oprócz tego mam dwie religie (w pracowni przyrodniczej) i matematykę. Jeszcze nie skończyłam lekcji z matmy i polskiego, dzisiaj musiałam dzwonić do przyjaciółki, bo oczywiście nie wiedziałam co na zadanie, i znowu ochrzan. Najpierw od rodziców, a potem od matematyczki. ;D

Ale nie zanudzam Was dłużej, kończę. Pa ! :*




niedziela, 26 sierpnia 2012

Już koniec wakacji...

Cześć !
No wiem, przepraszam, piszę strasznie rzadko. Ale jednak. Postaram się to zmienić, ale wiecie, że jak chcecie czytać moje codzienne relacje, to zapraszam tu http://klub.pies.pl/blogs/posts/Dalmatynka_Berry . Bo tutaj, na Bloggerze piszę tylko jak jest o czym, i staram się nie zanudzać. Ale przejdźmy do tematu.

Nie mogę uwierzyć, że wakacje już się kończą. Kupiłam już wszystkie zeszyty, piórniki, długopisy itp. Jeszcze tylko książki, ale te zamówimy przez Internet. A gdzie byłam na wakacjach ? Na wsi, oddalonej od Krakowa o 70 km. Mam tam koleżankę, ale w sumie nic w tej wsi szczególnego nie ma. Dlatego tak wcześnie wróciłam. Dzisiaj mój tata pojechał do Himberga na delegacje. :)

Ale mam też smutną wiadomość... Krysia nie żyje. Została na wsi, gdzie są moi dziadkowie, a babcia zadzwoniła i się okazało... Pochowała ją na podwórku koło sosenki i fiołków. A z tym wiąże się nieco weselsza wiadomość... może dostanę drugiego chomika. ^^ A psa ? Za trzy lata. Dlaczego ? Bo moja mama sobie obmyśliła, że najlepszy wiek na psa to 13 lat. Też coś...

Ten blog miał być o psach, ale zmienia się w mój żałosny pamiętnik. Ale nic. To Czesiu, psiak mojej koleżanki (tej co mieszka na tej wsi). Jest śliczny, ma piękne oczka. Zresztą zobaczcie sami. Chyba nie muszę go opisywać. Tak, to ten słodziak u góry. Dobra, kończę, w następnym poście opiszę "mrożącą krew w żyłach" historia Czesiaka. Bay, bay. ;)

piątek, 27 lipca 2012

Jestem, żyję i mam się dobrze !

Hej !
Powracam. Chyba nie myśleliście, że zrezygnowałam z pisania tego bloga ? Oczywiście że nie.

Dziś wakacyjnie. Moje krótkie wakacje spędziłam w... Berlinie. Tak, od poniedziałku do czwartku bawiłam się w pięknym mieście, jakim jest stolica Niemiec. Wrażenia ? Okay. Spotkałam tam kilka ślicznych psiaków... Airedale terrierkę oraz coś podobnego do springer spaniela wodnego lecz znacznie mniejszego. Również płci żeńskiej. Bawiłam się ze ślicznym jack russel terrierem i podziwiałam wiele innych przechodzących psów. Co prawda to nie to co Czechy, ale zawsze coś. Zdjęć niestety nie mam, ale wstawię przy najbliższej okazji. Plany na najbliższą przyszłość ? Jutro opalanie się nad rzeką, a najbliższym tygodniu wieś, czyli odizolowanie się od miastowego zgiełku. Ciekawe, co mnie tam czeka... Zobaczy się. Bez obaw, wszystkim się z Wami podzielę.

Żegnam Was wakacyjnie w ten ciepły wieczór. Pa, pa !






środa, 4 lipca 2012

Witam, jestem Ewelina...

No cóż, pierwszy post czas zacząć...
Dobra, kilka słów o sobie. Pięknie zwę się Ewelina i liczę sobie lat 1*. Więcej dowiedzieć się o mnie będzie okazja w następnym postach.
Tego bloga postanowiłam pisać, ponieważ mam pasję. A pasja jest to coś wspaniałego... No tak, bez niej można żyć, ale jaki sens ma to życie? A moją pasją są psy. I odkąd pamiętam, to one są u mnie na pierwszym miejscu. Sama niestety nie mam tego przecudnego stworzenia w domu. I bardzo z tego powodu rozpaczam. Lecz takie jest życie, gdy rodzice są innego zdania niż my.
Okay, moją pasją są psy. Ale jak się kocha psy, to zazwyczaj ma się ulubioną rasę. Moją ulubioną rasą jest welsh corgi. I o takim pupilu właśnie marzę. No i co? Ten blog będzie poświęcony właśnie tej rasie. Lecz nie tylko.
To nie mam nic więcej do powiedzenia - tfu - napisania. Więc kończę ten nudziarski pierwszy post i wszystkich miłośników psów pozdrawiam.